Nie wiadomo dlaczego, Polacy mają to do siebie, że w ogóle nie czytają zawieranych umów. Dotyczy się to zarówno umów zawieranych z operatorami telefonii komórkowej jaki z bankami czy telewizją kablową. I o ile wszystkie umowy można podzielić na bardziej i mniej ważne, to jednak nieprzeczytane którejkolwiek z podpisywanych umów może przynieść za sobą bardzo przykre konsekwencje. Dlatego warto poświęcić kilkanaście minut, zanim się cokolwiek podpisze, na to, żeby chociaż wiedzieć, co się podpisuje. I jak w każdym przypadku tak i w tym, nieznajomość prawa nie zwalnia nas z jego przestrzegania. Tak więc, jeśli czegoś nie przeczytamy to nie będziemy się mogli tym faktem potem tłumaczyć, przy ewentualnym sporze, który może gdzieś po drodze wyniknąć.
Jednakże w tym artykule chcielibyśmy zwrócić szczególną uwagę na czytanie umów kredytowych, czyli takich, w których pożyczamy od banku pieniądze, które przez kilka kolejnych lat będziemy musieli oddawać. Wbrew pozorom umowy kredytowe, które podpisuje się w prawdziwych bankach są standardowymi umowami zgodnymi z obowiązującym prawem bankowym. Zatem oprócz niemiłych konsekwencji związanych z niepłaceniem należnych zobowiązań niczego szczególnie ważnego w takiej umowie nie znajdziemy. Nie mniej jednak dobrze jest wiedzieć, co się w takich umowach w ogóle znajduje. Wiedzieć, jakie mamy prawa i obowiązki wynikające z takiej umowy. Wiedzieć też, gdzie ewentualnie doradca w banku powinien nam coś wyjaśnić i coś dopowiedzieć.
Każda umowa bankowa ma oczywiście swoje zapisy drobnym druczkiem. Wbrew temu, co się powszechnie uważa, drobnym maczkiem zapisane są najmniej ważne informacje, z punktu widzenia klienta. Czasy, w których zatajało się coś przed klientem drukując to małymi literkami już dawno minęły. Dzisiaj jest to zwykła oszczędność papieru. Ale nawet mimo to i tak podkreślamy, że umowę należy przeczytać ze zrozumieniem od deski do deski. Wszystko po to, żeby kiedyś coś Nas nie zaskoczyło.
Najważniejszymi informacjami na każdej umowie kredytowej są te, które dotyczą rzeczywistego oprocentowania oraz całkowitych kosztów pożyczki. I ten fragment umowy to miejsce, na którym swoją uwagę powinniśmy skupić najbardziej. Należy w tym miejscu dopytać doradcę w banku o wszelkie możliwe szczegóły. Jeśli całkowity koszt kredytu podzielimy sobie na liczbę miesięcy, na ile taki kredyt bierzemy to zobaczymy wówczas, ile taki kredyt kosztuje nas miesięcznie. Realne koszty kredytu to coś, o czym warto mieć pojęcie, zanim cokolwiek podpiszecie.
Dzisiaj banki nie ukrywają już przed klientami żadnych opłat i dodatkowych kosztów, ponieważ o wiele bardziej od finansowych zysków dla banków liczy się reputacja i opinia zadowolonych klientów. Dlatego każdy, kto chce dołączyć do takiej właśnie grupy klientów zadowolonych, powinien przeczytać całą umowę dotyczącą udzielanego kredytu czy udzielanej pożyczki. Nawet jeśli Nasze czytanie umowy sprawi, że doradca bankowy skrzywi się w grymasie związanym ze stratą jego czasu to nie powinniśmy w żaden sposób ulec presji i mimo wszystko przeczytać każdy punkt Naszej umowy kredytowej.