Inwestycje to bardzo trudna działka. Wydawać by się mogło, że o wiele trudniej jest zgromadzić „wolny” kapitał, który można przeznaczyć właśnie w tym celu. Dużo jednak osób przekonuje się, że nie było to takie ciężkie w porównaniu z obecną sytuacją na rynku. W dzisiejszych czasach trudno jest bowiem znaleźć dziedzinę, która jest naprawdę odpowiednia i inwestycja w nią to pewny zysk.
Na pewno jednak warto zastanowić się nad założeniem własnej szkoły językowej. Koszty stosunkowo nie są zbyt duże – przynajmniej jeśli porównamy to z innymi branżami. Na przykład, otwierając restaurację trzeba zatrudnić wielu pracowników (kucharzy, kelnerów + ewentualnie menedżera) oraz kupić mnóstwo jedzenia. Dodatkowo, trzeba wystroić salę (zakup stołów, krzeseł itd.) i zadbać o odpowiedni nastrój (choćby przez obecność kapeli). Tutaj jest o wiele mniej kosztów.
Trzeba oczywiście założyć własną firmę, ale bez tego na pewno się nie obejdzie. Następnie, konieczne jest zatrudnienie jednego albo dwóch lektorów (w zależności od ilości uczniów). Na początek jednak tyle na pewno wystarczy. Inne koszty? Wynajęcie sali lekcyjnej i pomieszczenia stanowiącego biuro. Poza tym, trzeba kupić kilka stołów, krzeseł, magnetofon, tablicę i kilka kred. Jak zatem widzicie, koszty początkowe nie są zbyt duże. Wynagrodzenie lektorów jest w większości pokrywane przez uczniów, którzy zgłaszają się na lekcje. Jest to zatem bardzo komfortowa sprawa.
Jeśli na jednego lektora przypada nawet kilku uczniów, to już wystarczy to do zgromadzenia pierwszych zysków – nawet po odjęciu pensji dla nauczyciela. Jak to jest z zainteresowaniem takimi lekcjami? Z tym też nie powinno być żadnego kłopotu. Obecnie język angielski jest bardzo popularną dziedziną i coraz więcej osób chce poszerzać umiejętności właśnie w tym temacie. Chętnych na usługi takiej szkoły językowej nie powinno zatem brakować. To oznacza, że właściciel miejsca powinien osiągać określone zyski. Najtrudniejszy w tym wszystkim jest początek – potem powinno być już o wiele łatwiej.