757a6bba-3fd8-451e-84be-22e151d8a06bMałe i średnie przedsiębiorstwa lokalne są dla współczesnej liberalnej gospodarki najbardziej istotnym elementem i fundamentem, który zapewnia stabilizację nawet w bardzo trudnych momentach. Ostatni kryzys finansowy był wyjątkowo dotkliwy nie dlatego, że poziomy przecen na rynkach i giełdach był rekordowo wysoki – albowiem nie był. Po prostu poziom zamożności i rozwoju w większości gospodarek i społeczeństw był już tak wysoki, że nagłe zejście na poziom o kilkadziesiąt procent niższy, masowe bankructwa firm i drastyczny wzrost bezrobocia we wszystkich grupach – musiał uderzyć w sposób do tej pory niespotykany. Także media mówiące przez kilka lat tylko i wyłącznie o niesamowicie narastającym kryzysie finansowym, przyczyniły się do paniki nie tylko na rynkach, ale i wśród społeczności międzynarodowej. Rozgoryczenie i frustracja wielu grup społecznych, które poczuły się oszukane przez wielki biznes i elity polityczne, właśnie recesję na globalnych rynkach traktowały jako paliwo napędowe.

Obecnie w wielu krajach po kryzysie finansowym nie ma już śladu, w innych gospodarki od ponad roku prezentują bardzo optymistyczne wyniki i prognozy na przyszłość. Inwestorzy znów chcą inwestować swoje pieniądze także w krajach, które jeszcze pięć lat temu zmagały się z widmem bankructwa, jak Grecja. Niestety niezadowolenie społecznie w wielu miejscach doprowadziło do upadku rządu i powstania nowego, często bardzo populistycznego i prosocjalnego rządu. O ile takie wybory nie zawsze muszą oznaczać zgubę dla gospodarki, to jednak w wielu przypadkach potrzeba teraz ostrych i mądrych reform gospodarczych zamiast spełniania populistycznych haseł redystrybucji dóbr w społeczeństwie. Kraje, które nie chcą realizować wytycznych europejskich instytucji finansowych, szybko znajdują się na cenzurowanym u Komisji Europejskiej, o to grozi nawet wstrzymaniem transz finansowych – jak miało to miejsce w przypadku Grecji, ociągającej się przez długie miesiące z wprowadzeniem absolutnie wymagalnych reform.